Przegłosowany przez Radę Warszawy zakup działki oświatowej o numerze 133 wreszcie sfinalizowany. Miasto skorzystało z prawa pierwokupu, uprzedzając potencjalnego nabywcę i płacąc za to 21 milionów złotych. Działka ma 4,37 ha i zgodnie z planem miejscowym zmieszczą się na niej cztery placówki oświatowe (dwie szkoły, żłobek i przedszkole) oraz kawałek ulicy Taylora.
Co ciekawe, działka była własnością Veolii, czyli dawnego, miejskiego SPEC-u sprzedanego w 2011 roku za 1,5 mld złotych. Gdyby już wtedy pomyślano, że na terenie w stosunku do którego toczy się procedura planistyczna będą w przyszłości potrzebne szkoły, nie musielibyśmy ponosić jako miasto tego wydatku…
Będą zmiany organizacji ruchu na Gierdziejewskiego
W odpowiedzi na naszą petycję ws. zmian na Gierdziejewskiego Zarząd Dróg Miejskich potwierdził, że przygotował nowy projekt organizacji ruchu dla ulicy, aby poprawić bezpieczeństwo przy przejściach dla pieszych. Niestety nie podzielił się nim, więc nie wiem, czy znajdą się tam tylko azyle dla pieszych, czy np. wydzielone pasy do skrętu albo parkowanie równoległe na ulicy.
Nie znam też konkretnych terminów. Pożyjemy-zobaczymy…
Ruszają przygotowania do budowy elektrociepłowni?
Jak donoszą znajomi z branży energetycznej, projekt nowej Elektrociepłowni Ursus wrócił do życia – firma Stoen ogłosiła przetarg na budowę stacji elektroenergetycznej dla nowego zakładu, a inna firma (której nazwy niestety nie mogę oficjalnie wspomnieć) rozgląda się za wykonawcami, którzy będą mogli ją wybudować.
Nowa, niewielka elektrociepłownia parowo-gazowa ma znaleźć się na skraju osiedla, na rogu ulic Kompanii AK “Goplana” i Herbu Oksza. Póki co inwestycja nie ma wydanej decyzji środowiskowej ani pozwolenia na budowę.
Zmiany mają objąć przejścia dla pieszych i przejścia sugerowane w okolicy osiedli. Po 8 marca mamy poznać dokładny zakres oraz (mam nadzieję) terminy przebudowy.
Wróci przejście dla pieszych przez Posag na wysokości Herbu Oksza
Urząd Dzielnicy potwierdził, że do czasu docelowej przebudowy Posagu 7 Panien (start planowany jest na lipiec 2023 roku) wróci tymczasowe przejście dla pieszych na wysokości ulicy Herbu Oksza. Deweloper Robyg ma je wytyczyć do końca marca.
Chodnika wzdłuż Taylora nie będzie (do docelowej przebudowy)
Niestety, ulica Taylora nie doczeka się póki co ani oficjalnego przejścia z osiedla Ursus Centralny do Posagu 7 Panien, ani tymczasowego chodnika. Zdaniem Urzędu Dzielnicy ulicą jeździ zbyt wiele ciężarówek i byłoby to niebezpieczne.
Najwyraźniej mieszkańcy chodzący „na dziko” są stuprocentowo bezpieczni, ale już próba tymczasowego opanowania sytuacji bezpieczeństwu zagraża…
Postępy na budowie szkoły i przedszkola
Wykonawca wszedł na plac budowy szkoły przy Hennela i idzie pełną parą. Widać już pierwszą kondygnację, a nad placem budowy góruje żuraw. Według radnej Anny Lewandowskiej póki co nie ma na horyzoncie żadnych opóźnień, także liczę na otwarcie we wrześniu 2025, zgodnie z harmonogramem.
Na plus zasługuje dużo zieleni wokół przedszkola, bezkolizyjny ciąg pieszy, oddzielenie parkingu od placów zabaw oraz schludny, estetyczny projekt samego budynku. Oby od wiosny budowa ruszyła z kopyta!
Postępy na budowie ulic Herbu Oksza, Habicha i Silnikowej
Na ulicy Habicha (część na południe od Posagu 7 Panien) są już kruszywo, krawężniki, wjazdy na posesje i studzienki. Mam nadzieję, że oznacza to rychłe asfaltowanie pierwszej nitki oraz start prac na drugiej nitce.
Silnikowa i Herbu Oksza mają już chodniki, krawężniki i miejsca postojowe i wszystko wskazuje na to, że kolejnym etapem będzie asfaltowanie. Pojawiły się też betonowe bariery, które będą odcinać wjazd ciężarówek z błotnistych odcinków ulic.
Sprzątanie ulic
Według odpowiedzi Urzędu Dzielnicy Ursus, sprzątanie zostało zawieszone na zimę, deweloperzy planują jego powrót na wiosnę. Mimo tego, ostatnio mieszkańcy zaobserwowali maszyny do mycia ulic w okolicy ul. Herbu Oksza – nie wiadomo, czy to wyjątek, czy norma.
Przekazaliśmy także nasze zastrzeżenia w tym temacie do Inspekcji Transportu Drogowego, jako, że poziom syfu nanoszonego na ulice z placów budowy przekracza wszelkie normy…
Veturilo wraca do Ursusa
Warszawskie rowery miejskie mają wrócić na ulice miasta już w marcu 2023 roku. Zmienia się nieco projekt samych rowerów, dużym zmianom podlegają także stacje – teraz będą miały zwykłe, u-kształtne stojaki rowerowe zamiast zawodnych elektrozamków. Inaczej będą wyglądać także same „totemy” przy stacjach.
W Ursusie znajdzie się 5 stacji:
PKP Ursus
PKP Ursus Północny
PKP Ursus Niedźwiadek
Skoroszewska / Prystora
Sosnkowskiego / OSiR Ursus
Plany dzielnicy i ZDM na 2023 rok
W ramach stowarzyszenia zebraliśmy plany dzielnicy i ZDM na 2023 rok. Możecie się zapoznać z nimi pod poniższymi linkami:
O przedłużeniu metra do Ursusa nie było mowy. Nie powinno to dziwić – plany prezentowane niedawno w mediach to nadal nieoficjalny projekt studium, formalnie żadnych planów przedłużenia M2 nie ma. Póki co podtrzymuję ocenę, którą zawarłem we wcześniejszym wpisie – przed 2040 rokiem jest to nierealne, chyba, że miasto radykalnie zmieni swoje plany, a Unia Europejska sypnie groszem.
Stan obecny
Ursus to jedna z lepiej skomunikowanych dzielnic obrzeżnych. Dwie linie kolejowe, cztery stacje, bliskość do WKD z południowej części Skoroszy, sporo autobusów – to wszystko przekłada się na dobrą ofertę transportową. Przynajmniej w teorii.
W praktyce niekończące się remonty i fatalne zarządzanie na kolei dają o sobie znać praktycznie non-stop. Po generalnym remoncie linii i wyłączeniu jej z użycia, teraz mieszkańcy muszą liczyć się z ogromnymi utrudnieniami przez remont Warszawy Zachodniej, a gdy ten się skończy, zacznie się remont linii średnicowej.
ZTM nie widzi powodu, aby w związku z tym uruchamiać alternatywne połączenia autobusowe, bo przecież Ursus ma dobrze funkcjonującą kolej, a utrudnienia kiedyś się skończą. Być może. Póki co harmonogram zakłada koniec remontów w 2028 roku.
Dojazd do metra na Bemowo jest, owszem, ale zajmuje dużo czasu – obecna stacja końcowa znajduje się około 7 kilometrów od centrum dzielnicy, ponadto linia dowozowa musi po drodze pokonać niewygodne i niewydolne skrzyżowanie ul. Szamoty z al. 4 Czerwca 1989 (przy Factory) co oznacza opóźnienia.
Stan w 2026
Metro będzie znajdowało się 1,5 km od Szamot, przy ul. Połczyńskiej. Sieć drogowa na Szamotach będzie już względnie kompletna. Sytuacja ta aż prosi się o uruchomienie szybkich linii dowozowych. Najlepiej w sposób, który ominie skrzyżowanie przy Factory.
Jedną z możliwości jest puszczenie linii spod Urzędu Dzielnicy Ursus przez ul. Hennela, Habicha, Posag 7 Panien i Gierdziejewskiego do Połczyńskiej, a następnie powrót przez al. 4 Czerwca 1989 r., od strony która zdecydowanie mniej się korkuje. Czas przejazdu spod Urzędu do stacji metra Karolin wynosiłby około 12 minut.
Wadą takiego połączenia byłaby konieczność obsługi go taborem 12-metrowym (przegubowe nie zmieszczą się na skrzyżowaniu Hennela z Silnikową), ale gdyby prowadziło przez Szamoty i Posag 7 Panien, przegubowce nadal wchodzą w grę.
Jedynym wąskim gardłem wydaje się być Gierdziejewskiego, ale… obecnie fragment od wiaduktu do Posagu 7 Panien ma 10 metrów szerokości. To wystarczająco, aby wyznaczyć na nim trzy pasy ruchu po 3,25 metra szerokości z których jeden będzie przeznaczony na buspas.
Buspas ten mógłby służyć też liniom autobusowym kursującym do metra z Niedźwiadka. Druga strona dzielnicy mogłaby natomiast korzystać z połączeń przez al. 4 Czerwca 1989 r. – o ile oczywiście opłacałoby się to czasowo w porównaniu do jazdy autobusu al. Jerozolimskimi prosto do centrum.
Niezależnie od tego, czy i kiedy będzie budowane metro w stronę Ursusa oraz niezależnie od dalszych utrudnień na kolei, taki autobus zapewni szybki i niezawodny transport do metra mieszkańcom najgęściej zaludnionych osiedli w Ursusie.
Co najważniejsze – będzie on dostępny od razu i za stosunkowo niewielką kwotę.
Dlaczego piszę o tym już teraz?
W planach jest przebudowa skrzyżowania Posagu 7 Panien, Gierdziejewskiego i Czerwonej Drogi oraz zmiana przebiegu samej ulicy. Zamiast planować ulepszenia po fakcie, zadziałajmy z wyprzedzeniem – to dobry moment, aby Zarząd Transportu Miejskiego, Zarząd Dróg Miejskich i Urząd Dzielnicy Ursus pomyślały, jak dobrze obsłużyć komunikacyjnie okolicę.
Jeżeli zaplanujemy połączenia autobusów do metra odpowiednio wcześnie, zapewnimy tym wszystkim mieszkańcom dostęp do niezawodnego i szybkiego transportu publicznego będącego obecnie atrakcyjną alternatywą dla SKM i KM.
A co najważniejsze – zrobimy to od razu i nie będziemy musieli czekać na dalszą rozbudowę sieci metra albo kres niekończących się remontów na kolei.
To badanie opinii wykonane na 1015 pełnoletnich mieszkańców stolicy, w którym poruszono m.in. tematy najczęściej zauważanych problemów w miejscu zamieszkania, poczucia bezpieczeństwa a nawet… grodzenia osiedli. Za udostępnienie go dziękuję Arturowi Celińskiemu z Magazynu Miasta.
Co zatem wynika z badań opinii na temat stołecznej Straży Miejskiej?
Wyniki badania
Po pierwsze, najczęściej zauważany problem w okolicy miejsca zamieszkania to… źle zaparkowane samochody (43%). Następne są osoby niebezpiecznie jeżdżące na hulajnogach (37%) oraz osoby niebezpiecznie jeżdżące na rowerach (30%) – na te dwa problemy szczególną uwagę zwrócili seniorzy, którzy postrzegają jazdę po chodniku za bardziej im zagrażającą. Tuż za podium znalazły się zakłócenia spokoju przez głośno zachowującą się młodzież i osoby nietrzeźwe (28%).
Wyniki te potwierdzają, że mamy poważny problem związany z podziałem przestrzeni na drogach – nieprawidłowo zaparkowane auta zajmują za dużą przestrzeń, a brak wydzielonej infrastruktury rowerowej prowadzi do jazdy rowerami i hulajnogami po chodniku.
Winę ponosi częściowo też sam kształt infrastruktury rowerowej – to, w jaki sposób poprowadzono po chodniku drogi dla rowerów np. w okolicy stacji II linii metra często woła o pomstę do nieba. Ograniczona widoczność, gęste potoki pieszych i ruch rowerowy to nie jest dobre połączenie. Nawet, jeżeli do samych kolizji dochodzi rzadko, to odbiera to pieszym poczucie bezpieczeństwa.
Niestety, nie jest tak, że winna jest tylko infrastruktura – nawet na uliczkach lokalnych czasem widuje się rowerzystów śmigających po chodniku, mimo ograniczenia do 30 km/h oraz fizycznych urządzeń spowalniających ruch (np. progach). Wydaje mi się jednak, że spójna sieć dróg dla rowerów przynajmniej zmniejszyłaby skalę problemu.
Nie sposób też nie odnieść wrażenia, że postulowany przez Porozumienie dla Pragi i Miasto Jest Nasze zakaz nocnej sprzedaży alkoholu mógłby wpłynąć pozytywnie na kwestię zakłóceń porządku przez osoby nietrzeźwe…
Po drugie, mieszkańcy Warszawy postrzegają stolicę jako miasto bezpieczne, w którym nie strach chodzić nocą po ulicy (uważa tak 93% ankietowanych) – choć wyraźne jest to, że kobiety mają przed tym większe opory od mężczyzn (tylko 24% kobiet czuje się po zmroku “zdecydowanie bezpiecznie” w porównaniu do 44% mężczyzn).
Po trzecie, nie ma niemal żadnej różnicy między poczuciem bezpieczeństwa na osiedlach grodzonych (93% wskazań pozytywnych) i niegrodzonych (92% wskazań pozytywnych). Biorąc pod uwagę, jak negatywnie oddziałuje na przestrzeń grodzenie (chociażby wydłużając czas dojścia na przystanek czy do sklepu), najwyższy czas, aby Warszawa zakazała go na poziomie centralnym, w uchwale krajobrazowej oraz w poszczególnych planach miejscowych.
Po czwarte, jednym z najczęściej wskazywanych problemów w przestrzeni są hulajnogi elektryczne – zarówno pozostawianie ich byle gdzie (72%), jak i szybka jazda po chodnikach, która zagraża bezpieczeństwu pieszych (68%). “Na podium” znalazło się też niesprzątanie po psach (71%), a niewiele dalej – przechodzenie przez pasy ze wzrokiem wlepionym w telefon (63%) oraz wraki nieużywanych samochodów porzuconych w przestrzeni publicznej (55%).
Podsumowanie
Jakie wnioski płyną z badania dla mnie? Cóż, przede wszystkim widzę jak na dłoni, że nie jestem sam w walce o przyjazną, bezpieczną i estetyczną przestrzeń dookoła nas – większości mieszkańców przeszkadzają dokładnie te same rzeczy co mnie. Mamy nadzieję, że badanie opinii będzie także impulsem do zmiany podejścia samej Straży Miejskiej oraz pani komendant Magdaleny Ejsmont – wszak dobrze postawiona diagnoza problemu to świetny punkt wyjścia do dalszych działań.
Zapraszam na ostatni w tym roku przegląd wiadomości dotyczących inwestycji na Szamotach oraz innych ważnych dla osiedla oraz dzielnicy wydarzeń. W bonusie dwa nagrania z lotu drona.
Podpisana umowa na przedszkole przy Hennela
15 grudnia 2022 roku władze dzielnicy podpisały umowę na budowę przedszkola przy ulicy Hennela. Placówka powstanie tuż obok budowanej obecnie szkoły. Termin zakończenia budowy planowany jest na początek 2024 roku – koszt prac wyniesie 14,9 milionów złotych.
Wygląda na to, że działka oświatowa przy Hennela jest bezpieczna (przypominam – dzielnica zobowiązała się wybudować na niej szkołę i przedszkole do 2025 roku, inaczej deweloper mógłby cofnąć darowiznę na rzecz dzielnicy). Niestety, jedna szkoła i jedno przedszkole to nadal za mało, aby obsłużyć nowe osiedla…
Miasto kupuje działkę oświatową od Veolii
Jest jednak promyk nadziei w sprawie nowych placówek. Miasto na LXXXIII sesji Rady Warszawy zdecydowało się na odkupienie działki oświatowej będącej własnością Veolii. Działka mieści się między ulicami Posag 7 Panien, Taylora, “Odlewniczą” i 43 KD-D (uliczką na tyłach osiedla Centro Ursus) i zgodnie z planem miejscowym można na niej wybudować cztery obiekty – dwie szkoły, żłobek i przedszkole.
Oczywiście od zakupu do budowy szkół daleka droga, ale decyzja radnych miejskich to krok w dobrym kierunku. Mam nadzieję, że jeżeli na Szamotach dalej będą pojawiać się propozycje budowy osiedli w trybie Lex Deweloper, dzielnica będzie wskazywała właśnie na wykupione działki oświatowe jako potencjalne miejsce budowy szkół.
Póki co nie wiadomo, ile miasto zapłaciło za wykup działki, wiadomo jednak, że skorzystało z prawa pierwokupu – zakupem jej zainteresowany był inwestor prywatny.
Kolejne utrudnienia na kolei
Trwa najtrudniejsza póki co faza przebudowy stacji Warszawa Zachodnia – na początku grudnia instalowano urządzenia sterowania ruchem, teraz kolejarze wymieniają tory przy stacji Warszawa Ochota. Wiąże się to z kolosalnymi utrudnieniami na kolei. Pociągów jest mniej, jeżdżą rzadziej, pociągom regionalnym zdarzają się opóźnienia po 70 minut.
W związku z utrudnieniami na dwie części podzielono linię SKM S1 – z Pruszkowa do Warszawy Głównej kursuje jako S10, a z Otwocka do Warszawy Stadion – jako S1.
Utrudnienia potrwają do 8 stycznia. Potem można spodziewać się powrotu do remontowej “normalności” – czyli będzie tak sobie, ale znośnie.
Remont Warszawy Zachodniej ma trwać do początku 2024 roku. Potem zacznie się remont linii średnicowej od stacji Warszawa Ochota do Warszawy Wschodniej.
Zaczęła się budowa Habicha od P7P do “Odlewniczej”
Mimo ataku zimy, deweloperzy rzucili się do budowy ulicy Habicha. Prace trwają, wykopy pod obie nitki jezdni są w większości wykonane, wykonawcy zwożą materiały budowlane na plac budowy. Planowany termin przejezdności ulicy to kwiecień 2023 roku.
Przypominam założenia projektowe – ulica dwujezdniowa z jednym pasem ruchu w każdym kierunku, parkowaniem równoległym oraz jednostronną drogą rowerową (po stronie osiedla Mój Ursus) z kompletem przejść dla pieszych i przejazdów rowerowych oraz przystankiem autobusowym niedaleko skrzyżowania z przyszłą ul. “Odlewniczą”.
Co z drugą częścią Habicha? Trudno powiedzieć. Niedawno na końcu ulicy rozstawiło się zaplecze budowy osiedla Next Ursus, ma podobno zostać tam na najbliższe 2 lata. Nie wiem, jak może to wpłynąć na prace przy budowie ulicy – wysłałem zapytanie do Urzędu Dzielnicy i czekam na odpowiedź.
Stowarzyszenie “Bezpieczny i Zielony Ursus”
Wreszcie udało nam się sformalizować stowarzyszenie mieszkańców “Bezpieczny i Zielony Ursus”. Dokumenty są już w Krajowym Rejestrze Sądowym, a my zaczynamy działać. Do stowarzyszenia należą w większości osoby związane z Szamotami, ale mamy też członków ze Skoroszy i Czechowic.
W swojej działalności planujemy skupiać się na poprawie bezpieczeństwa oraz zwiększeniu dostępu do zieleni na terenie dzielnicy. Póki co można nas znaleźć na Facebooku.
Jednym z pierwszych działań stowarzyszenia było przyjrzenie się projektowi budżetu dzielnicy na rok 2023 pod kątem inwestycji. Oto jakie wyciągnęliśmy wnioski.
Inwestycje w Ursusie w 2023 roku
W przyszłym roku na ten cel dzielnica planuje wydać nieco ponad 75 milionów złotych, z czego ponad połowę pochłoną wydatki na oświatę – przede wszystkim budowę szkoły i przedszkola przy ul. Hennela na Szamotach.
Wszystkie obszary prezentują się następująco:
Oświata – 38 420 487 zł
Transport – 15 194 069 zł
Kultura – 10 584 878 zł
Mieszkania – 10 392 810 zł
Gospodarka komunalna i ochrona środowiska – 665 000 zł
Obiekty chronionej przyrody – 350 000 zł
Jak na dłoni widać, że inwestycje w zieloną infrastrukturę mają najniższy priorytet. Jest to tym smutniejsze, że pod dwoma ostatnimi pozycjami kryje się… Budowa dwóch fontann i siłowni z Budżetu Obywatelskiego. Oznacza to, że w praktyce budżet na inwestycje w zieleń w Ursusie wynosi dokładnie 0 zł.
Szkoda, że miasto stołeczne Warszawa, wyznaczając ambitne cele dotyczące zieleni miejskiej na rok 2030, nie wspiera dzielnic w ich realizacji…
Cieszy jednak, że mimo ogromnych wydatków na edukację oraz transport udało się wygospodarować też środki na rozwój mieszkalnictwa komunalnego.
—
Jeżeli chodzi o poszczególne inwestycje, koszty prezentują się następująco:
Budowa szkoły i przedszkola, Hennela – 35 590 000 zł
Budowa Domu Kultury, Gierdziejewskiego – 10 519 878 zł
Mieszkania komunalne przy Orląt Lwowskich – 10 392 810 zł
Budowa dróg dojazdowych do “wiaduktu-widmo” – 7 232 131 zł
Wykup gruntu pod szkołą przy Dzieci Warszawy – 2 111 187 zł
Wykup gruntu pod budowę ul. Henryka Brodatego – 995 984 zł
Rozliczenie za budowę Silnikowej do pl. Czerwca – 793 655 zł
Wykup gruntu pod budowę ul. Żywieckiej – 750 299 zł
Rozbudowa ul. Hennela do ul. Silnikowej – 550 000 zł
—
W rozbiciu na osiedla prezentuje się to następująco:
Szamoty – 47 453 533 zł
Niedźwiadek – 18 620 925 zł
Skorosze – 7 561 486 zł
Natomiast Gołąbki i Czechowice pozostają bez inwestycji w pierwszej 10 największych dzielnicowych wydatków na przyszły rok.
—
Wyraźne staje się to, że dzielnica będzie musiała w najbliższych latach ponosić ogromne koszty związane z nową zabudową mieszkaniową na Szamotach. O ile budowę dróg dało się w większości scedować na deweloperów, tak budowa placówek oświatowych czy nowego Domu Kultury leży po stronie dzielnicy i miasta.
Spadł śnieg, więc miasto stołeczne Warszawa zaczęło odśnieżać drogi rowerowe. Po raz pierwszy w historii zadanie to przejął Zarząd Oczyszczania Miasta, więc jest to na swój sposób epokowe wydarzenie. Jestem z tego powodu bardzo rad i mam nadzieję, że będzie tak każdej zimy. Oto cztery powody, dla których jazda pługiem po drodze rowerowej ma głęboki sens.
Dzięki temu ruch rowerowy może rosnąć
Zimą ruch rowerowy jest mniejszy. Do tej pory w Warszawie był wręcz dramatycznie mniejszy, co nie znaczy, że zerowy. Nie jest to nic dziwnego. Zimą jest zimno, jazda jest mniej przyjemna, a jeżeli do tego trzeba doliczyć ślizganie się po śniegu albo jazdę po jezdni (w końcu sieć DDR w Warszawie nadal jest dość dziurawa), wiele osób wymięka. To zrozumiałe.
Niemniej jednak są miasta na dalekiej północy, które z ruchem rowerowym radzą sobie całkiem nieźle – np. Oulu w Finlandii (znajdujące się jakieś 1400 km na północ od Warszawy). Dlaczego się tak dzieje? Badacze wskazują na dwa powody:
Sieć bezpiecznych, separowanych od ruchu aut połączeń rowerowych (w Warszawie mamy do tego jeszcze daleko, ale powoli idziemy w tę stronę);
Zimowe utrzymanie dróg dla rowerów – nie musi być to odśnieżanie „do czarnego”, ale śnieg musi być przynajmniej odgarnięty na boki.
Krótko mówiąc, odśnieżanie dróg rowerowych pozwoli ruchowi rowerowemu rosnąć. Dlatego warto wydawać na nie pieniądze, bo więcej rowerów na drogach = mniejszy tłok na drogach i w komunikacji publicznej.
Odśnieżona nawierzchnia jest lepsza od zasp i lodu
Jasne, po śniegu jeździ się lepiej niż po brei, ale breja to zazwyczaj najmniejszy z problemów związanych z jazdą na rowerze zimą. Najwięksi wrogowie zimowego rowerzysty to zaspy i lód, zwłaszcza w połączeniu – czyli na wpół stopiony i zamarznięty śnieg skupiony w pryzmach na drogach na rowerów. Odśnieżanie pozwala się go pozbyć, dzięki czemu (tak, zgadliście) ruch rowerowy może rosnąć.
Mogą z tego skorzystać też piesi
Niestety, zimowe utrzymanie chodników w Warszawie czasem woła o pomstę do nieba. W tej sytuacji zdecydowanie wolę, żeby piesi mogli przejść po odśnieżonej drodze dla rowerów niż gdyby mieli łazić po ośnieżonym i oblodzonym chodniku. Zimą i tak jeździ się wolniej, a podstawowym obowiązkiem rowerzysty powinno być uważanie na pieszych, niezależnie od tego gdzie się znajdują.
Oczywiście docelowym rozwiązaniem powinno być odśnieżanie chodników i dróg dla rowerów po równo, ale wierzę, że kiedyś Warszawa dorośnie i do tego.
Mieszkańcy będą zadowoleni
Podobno argumentem przeciwko odśnieżaniu dróg dla rowerów jest to, że aktywiści będą niezadowoleni. Nie szkodzi. Aktywiści nie są od bycia zadowolonymi, rolą aktywizmu jest zwracanie uwagi na problemy. Celem jest zadowolenie mieszkańców, a ci z całą pewnością docenią brak śniegu dla drodze dla rowerów. Nawet, jeżeli chodzą piechotą – w końcu dzięki temu mają przynajmniej kawałek odśnieżonej nawierzchni, którą mogą przejść, zamiast czekać na to, aż miasto ruszy cztery litery i odśnieży też chodnik.
Odśnieżanie dróg rowerowych ma głęboki sens. Świry na rower pójdą niezależnie od tego (opony zimowe dla rowerów wbrew pozorom istnieją), ale odsnieża się nie dla świrów, tylko dla „pikników”.
PS2. Stanowczo dementuję, aby tekst ten powstał w reakcji na artykuł pewnego blogera motoryzacyjnego. Wszystkie podobieństwa i sytuacje opisane w tekście są przypadkowe.
PS3. Jeżeli chcecie się dowiedzieć, jakim cudem położone na zamarzniętym, oddalonym od Boga i ludzi zadupiu takim jak Oulu udaje się utrzymać gęsty ruch rowerowy, zapraszam do obejrzenia wideoeseju autorstwa Not Just Bikes.
Planowanie przestrzenne w Polsce kuleje. Od czasu reformy planowania w latach 90. (weszła w życie w 2003 roku, unieważniając wszystkie uchwalone w PRL plany miejscowe) gminy mają obowiązek sporządzania Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego – dokumentu strategicznego, który jednak nie jest wiążący dla mieszkańców, deweloperów czy innych podmiotów gospodarczych.
Sporządzanie Miejscowych Planów Zagospodarowania Przestrzennego (w skrócie MPZP) co prawda też jest obowiązkowe, ale nie ma dla nich wyznaczonych sztywnych ram czasowych. W efekcie w Warszawie większość terenów (ok. 60%) nie jest objętych MPZP. Znaczy to, że można na nich budować w zasadzie wszystko, co zmieści się w pojemnym worku “Warunków Zabudowy”, byle tylko nie odstawało za bardzo od okolicznych budynków. Jest to proces bardzo uznaniowy i – jak pokazuje przykład np. byłego burmistrza dzielnicy Włochy, którego CBA zatrzymało po przyjęciu łapówki od dewelopera – potencjalnie korupcjogenny.
Mimo tego, Miejscowych Planów Zagospodarowania Przestrzennego stale przybywa. Obszary objęte takimi planami nie mogą już być zabudowywane “wedle uznania” – obowiązują na nich rozmaite wytyczne, np. dotyczące ilości zieleni, wysokości budynków, przebiegu dróg, sąsiedztwa inwestycji czy liczby miejsc parkingowych.
Każdy nowy budynek w teorii powinien spełniać wymogi planu, inaczej nie zostanie dopuszczony do użytku. Istniejące budynki takich warunków spełniać nie muszą. Tyle podstaw.
Co gwarantuje plan
Plan Zagospodarowania jest obowiązującym aktem prawa miejscowego, a to oznacza, że do jego zapisów trzeba się w większości przypadków bezwzględnie stosować. Znika dowolność w wydawaniu decyzji o Warunkach Zabudowy (WZ) – jeżeli plan uwzględnia zabudowę do 4 pięter, to Pozwolenie na Budowę (PnB) może zostać wydane tylko na obiekt mający do 4 pięter.
MPZP może ponadto regulować także inne aspekty przestrzeni publicznej, mianowicie:
Przebieg i klasę dróg znajdujących się na terenie objętym planem (w tym dróg dla rowerów);
Dopuszczalne ogrodzenia i przebieg ciągów pieszych;
Lokalizację i wygląd nośników reklamowych;
Linie zabudowy (czyli nie tylko wysokość, ale też sposób w jaki budynki wypełniają przestrzeń);
Liczbę miejsc parkingowych, stojaków dla rowerów itd.
Lokalizację parków, skwerów, trawników, szpalerów drzew itd.
Dopuszczalną działalność gospodarczą na danej działce;
Lokalizację usług publicznych, w tym pętli autobusowych, przychodni, szkół itd.
Każdy MPZP jest publikowany w dwóch wersjach – rysunku technicznego oraz tekstu. Rysunek techniczny jest pomocniczy względem tekstu planu, który o wiele bardziej szczegółowo definiuje wszystkie kwestie związane z poszczególnymi działkami czy ulicami.
Jak widać, MPZP w znaczący sposób określa co można robić na danym obszarze, a czego nie. Każde naruszenie MPZP może zostać zgłoszone do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego (PINB), który to może wydać np. nakaz rozbiórki ogrodzenia albo demontażu billboardu reklamowego.
Plan w porównaniu do braku planu jest silnym gwarantem ładu przestrzennego. Nie znaczy to jednak, że nie da się go ominąć. Pierwszym sposobem jest oczywiście zmiana MPZP – jak każdy akt prawny, może on zostać zmieniony. To jednak nie jest prosta procedura i protesty mieszkańców mogą na długie lata zablokować zmiany w planie.
Na (nie)szczęście dla mieszkańcow, są także inne sposoby, mianowicie specustawy. Specustawy pozwalają na ignorowanie przepisów prawa miejscowego inwestorom. Uchwalono je aby przyspieszyć proces budowy:
Dróg (specustawa drogowa)
Linii kolejowych (specustawa kolejowa)
Osiedli mieszkaniowych (tzw. “lex deweloper”)
Istnieją także inne specustawy, od koronawirusowej po lotniskową, ale w praktyce zazwyczaj mieszkańcom idzie mierzyć się z jedną z trzech powyższych specustaw.
Specustawa Drogowa
Założeniem specustawy drogowej było przyspieszenie budowy dróg publicznych, zwłaszcza autostrad i dróg ekspresowych. Można z czystym sumieniem powiedzieć, że cel udało się osiągnąć. Pozostały jednak skutki uboczne.
Ponieważ budowa na podstawie specustawy drogowej jest prostsza niż na podstawie pozwolenia na budowę, drogowcy notorycznie sięgają po Zezwolenie na Realizację Inwestycji Drogowej (ZRID) nawet w przypadku dróg lokalnych. Pozwala to na błyskawiczne wywłaszczenie (za odszkodowaniem) i budowę drogi nawet jeżeli nie jest ona zgodna z planem miejscowym.
Planiści i prawnicy nie są zachwyceni tym rozwiązaniem, choć inżynierowie bronią go, twierdząc, że plany miejscowe często są tworzone przez architektów, którzy nie znają dobrze przepisów dotyczących budowy dróg, przez co rozwiązania zapisywane w MPZP nie przystają do rzeczywistości. Zdarza się też, że przepisy i standardy ulegają zmianie, a wtedy jedynym sposobem na pogodzenie dwóch sprzecznych aktów prawnych może być właśnie specustawa drogowa.
Specustawa Kolejowa
Specustawa kolejowa jest odpowiednikiem specustawy drogowej dotyczącej linii kolejowych. Odpowiednikiem ZRID jest tutaj Ustalenie Lokalizacji Linii Kolejowej (ULLK) – podobnie jak w przypadku specustawy drogowej, pozwala ona na szybkie wywłaszczenie i zastępuje pozwolenie na budowę, znacząco skracając formalności.
Linie kolejowe buduje się jednak w Polsce dużo rzadziej niż drogi, tak więc wpływ ULLK na planowanie przestrzenne jest (póki co) odpowiednio mniejszy.
Niedawna nowelizacja Lex Deweloper pozwala także na zamianę działek handlowych i biurowych na mieszkaniowe. W założeniu ustawodawcy, ma ona pozwolić na wymianę niepotrzebnych już biur i galerii handlowych na nowe mieszkania.
Lex Deweloper nie jest jednak narzędziem tak uznaniowym i tępym jak decyzja o Warunkach Zabudowy (WZ). Aby proces zakończył się sukcesem, trzeba złożyć odpowiedni wniosek do Rady Gminy (lub Rady Miasta), gdzie musi on zostać przegłosowany przez radnych. Ponadto deweloper musi zapewnić odpowiedni dostęp do komunikacji zbiorowej oraz miejsca w szkołach dla dzieci mieszkańców. Dopiero gdy te wszystkie warunki zostaną spełnione, deweloper może dostać zgodę na zmianę przeznaczenia działki.
W praktyce nie każdy wniosek o Lex Deweloper spotyka się z przychylną reakcją radnych – w Warszawie jak do tej pory wszystkie wnioski dotyczące np. terenów zielonych były odrzucane bądź wycofywane przez deweloperów.
Swoją drogą, do obowiązków prowadzącego inwestycję – ze względu na zmiany w ustawie o drogach publicznych – należy także partycypacja w kosztach budowy lub remontu infrastruktury drogowej. Dotyczy to zarówno tych budujących na podstawie WZ jak i tych, którzy do inwestycji wykorzystują specustawę.
W Warszawie poziom partycypacji dewelopera zależy od łącznego metrażu mieszkań budowanych w ramach inwestycji – im więcej mieszkań, tym więcej dołożyć musi deweloper.
Nie każdy plan jest dobry
Choć przy zaledwie 40% pokrycia Warszawy MPZP może to zabrzmieć kontrowersyjnie, nie każdy plan zagospodarowania jest dobry. Część z nich uchwalono przed laty – przykładem niech będzie choćby plan dla Targówka Przemysłowego uchwalony już w 2000 roku, kiedy w okolicy prężnie działały jeszcze chociażby Zakłady Tłuszczowe.
Obecnie w okolicy przemysłu jest coraz mniej, tymczasem tereny znajdujące się blisko centrum ulegają coraz intensywniejszej zabudowie mieszkaniowej. W tym kontekście wniosek o Lex Deweloper dla tej okolicy wcale nie brzmi tak źle – zwłaszcza, że nikomu nie pali się do zmiany obowiązującego planu.
Plan ten podlega pod tzw. plany utrzymaniowe – czyli plany, w przypadku których planista odwzorował stan istniejący i przypieczętował go w MPZP “na zawsze”. Jeżeli w międzyczasie charakter okolicy znacząco się zmienia, plan zamiast chronić porządek urbanistyczny po prostu blokuje niezbędne zmiany.
MPZP – czy warto?
Niezależnie od błędów, specustaw oraz problemów z MPZP z całą pewnością warto dopingować urzędników w kwestii ich uchwalania. Porządek urbanistyczny nie jest wartością samą w sobie, ale wynikają z niego bardzo wymierne korzyści – mniejszy czas stracony w korkach, lepsza dostępność usług publicznych, lepsza estetyka przestrzeni.
Oczywiście kosztem tego jest wymuszenie na inwestorach określonych zachowań i ograniczenie wolności do dysponowania własną działką. Nie jest to jednak nic nowego, a w nowoczesnym społeczeństwie nie powinno też nikogo szczególnie dziwić – pełna dowolność do dysponowania własną działką w praktyce oznaczałaby brak możliwości zbudowania jakiejkolwiek drogi czy wytyczenia jakiegokolwiek parku, o patologicznych przypadkach takich jak lokowanie wysypiska śmieci pomiędzy blokami nie wspominając.
Czy w na Szamotach zaczynają się właśnie kombinacje z Planem Zagospodarowania? Wskazują na to wnioski o wydanie decyzji środowiskowych na budowę osiedli w miejscu działek przemysłowych i oświatowych. Mieszkańcy mają na nich niewiele do zyskania, za to sporo do stracenia.
Osiedle i szkoła zamiast usług i przemysłu
Pierwszy wniosek dotyczy wyburzenia żółtej Hali Tłoczni na rogu Gierdziejewskiego i Posagu 7 Panien i zastąpienie jej osiedlem i szkołą, które miałyby powstać w trybie tzw. Lex Deweloper. Zalety tego planu to uspokojenie ruchu (mniej TIRów dojeżdżających do magazynów lub innych obiektów przemysłowych), budowa szkoły, możliwość lepszego wykorzystania przystanku PKP Gołąbki, dobry wyjazd z osiedla na obwodnicę oraz partycypacja dewelopera w przebudowie dróg na podstawie art. 16 ustawy o drogach publicznych.
Wady tego planu to dodatkowe obciążenie komunikacyjne osiedla – biorąc pod uwagę rozmiar działki, byłoby to jedno z większych osiedli na Szamotach.
Osiedle zamiast widoku na szkołę i Eko Park
Drugi wniosek zakłada, że działka oświatowa przy osiedlu Ursus Centralny pójdzie w całości pod zabudowę mieszkaniową, także w trybie Lex Deweloper.
Wady? Dodatkowe obciążenie i tak mocno obłożonej stacji PKP Ursus, możliwe zablokowanie przebudowy Gierdziejewskiego i zwiększenia Eko Parku, dodatkowa zabudowa mieszkalna pod oknami osób, które kupowały mieszkania z myślą o sąsiedztwie szkoły.
Trudno mi znaleźć dobre strony tej inwestycji – nie znam warunków oferty, którą deweloper chce przedstawić miastu, ale poświęcanie działki oświatowej aby zbudować szkołę na innej działce brzmi jak fatalny interes dla dzielnicy. Z całą pewnością zyska na nim deweloper, który będzie mógł postawić nowe bloki w znakomitej lokalizacji.
Pytanie tylko, co będzie następne. Czy działki oświatowe przy Posagu 7 Panien i Taylora też czeka zabudowa? Co z przebudową Gierdziejewskiego? Co z rozbudową Eko Parku? Czy zapisy MPZP będą w ogóle respektowane? Póki co plany te budzą same wątpliwości i obawy.
Co ciekawe, na Targówku podobne osiedle procedowane w trybie Lex Deweloper jest poddane konsultacjom społecznym. Dlaczego w Ursusie jak zwykle ukrywa się postępowanie przed mieszkańcami?
Wysłałem wiadomość w sprawie obu osiedli do Biura Architektury i Planowania Przestrzennego i czekam na odpowiedź. Obawiam się, że kolejne zmiany w MPZP doprowadzą do chaosu przestrzennego i przeciążenia komunikacyjnego osiedla.
Szkoła i przedszkole na Hennela
Mamy już oferty w przetargu na szkołę przy Hennela. Nawet najtańsze (64 mln zł) przekraczają pierwotny kosztorys (51 mln zł), ale mieszczą się w kwocie wnioskowanej niedawno przez Zarząd Dzielnicy (ok. 66 mln zł). Z dzisiejszego artykułu w „Wyborczej” wynika, że miasto “dosypie” brakujące pieniądze i budowa w końcu się zacznie.
Jednak dopóki nie zostanie podpisana umowa, nic nie jest w sprawie szkoły pewne. Trzeba trzymać za nią mocno kciuki, inaczej panujący w okolicy kryzys edukacyjny tylko się pogłębi.
Sprawa z przedszkolem też nie wygląda super optymistycznie. Planowana data budowy to lata 2022-2024, ale nadal czekamy na ostateczną decyzję Prezydenta m.st. Warszawy w zakresie projektu zagospodarowania i projektu budynku. Żeby rozpisać przetarg, trzeba też wpisać dodatkowe koszty do Wieloletniej Prognozy Finansowej. Kiedy się to stanie? Nie wiem. Pewnie najprędzej po wakacjach.
Szkoła na Skoroszach
Zaczęły się prace przygotowawcze pod budowę szkoły, żłobka i placu miejskiego na Skoroszach. Placówki mają powstać na działkach w trójkącie między al. 4 Czerwca 1989 roku, ul. Dzieci Warszawy i ul. Ryżową.
Póki co mają powstać projekt budowlany i wykonawczy. Potem dzielnica wystąpi o pozwolenie na budowę, a jeżeli tym razem wszystko pójdzie zgodnie z planem, to po 2023 roku zacznie się budowa.
Remont ul. Walerego Sławka
Ulica Walerego Sławka będzie frezowana i remontowana. Remont będzie nieco bogatszy niż niedawny remont ratunkowy ul. Gierdziejewskiego. Jak podaje Zarząd Dróg Miejskich:
“Najwięcej zmian zajdzie na ul. W. Sławka. Odnowimy ją na odcinku od ul. K. Pużaka do ul. Dzieci Warszawy. Katalizatorem zmian będzie remont nawierzchni, która dziś jest całkowicie wyeksploatowana i w wielu miejscach pozapadana. Przyczynił się do tego sposób asfaltowania tej ulicy jeszcze w poprzednim ustroju kraju – budowniczowie z czasów PRL-u ułożyli asfalt bezpośrednio na trylince. Konieczne jest więc nie tylko sfrezowanie dotychczasowej nawierzchni, ale również rozebranie ulokowanych pod spodem sześciokątnych płyt betonowych. Podbudowa zostanie wykonana od nowa do głębokości ok. 55 cm i będzie zgodna z obowiązującymi obecnie standardami.
Wstawimy również nowe krawężniki. Uporządkujemy parking nieopodal północno-zachodniego narożnika ulic W. Sławka i B. Wapowskiego. Teraz kierowcy dojeżdżają tam do samego chodnika, czasami „zabierając” miejsce przechodniom. Uniemożliwimy to, tworząc pas zieleni. Po stronie zachodniej wymienimy chodnik tam, gdzie jesienią 2018 r. nie został wyremontowany – nowe płyty chodnikowe o wymiarach 50 x 50 cm położymy od ul. B. Wapowskiego do ul. Bohaterów Warszawy i od wjazdu pod sklep Warus do ul. Dzieci Warszawy”.
Prace mają trwać całe wakacje.
Petycja w sprawie przebudowy ul. Gierdziejewskiego
Przypominam o petycji w sprawie przebudowy ul. Gierdziejewskiego! Wnosimy o uspokojenie ruchu na skrzyżowaniu z Posagiem 7 Panien i Czerwoną Drogą (sygnalizacja świetlna lub rondo), wprowadzenie parkowania równoległego, budowę azyli dla pieszych i pasów do skrętu tam gdzie to możliwe.
Póki co udało się wywalczyć remont ulicy i doświetlenie przejść dla pieszych. Pora iść za ciosem!
Na Posagu 7 Panien niedawno zaczęto wycinać szyny, uzupełniać braki w asfalcie, wymieniono latarnie na ledowe oprawy SAVA, uzupełniono chodniki oraz nasadzenia roślin przy inwestycji ATAL. Kolejnym etapem ma być remont ratunkowy ulicy wraz z wycięciem resztek torów kolejowych. Na docelową przebudowę poczekamy do końca 2023 roku.
Brak zamknięcia linii średnicowej podczas remontu
Dobre wieści z PKP PLK. Prezes spółki Ireneusz Merchel zapowiedział, że wbrew plotkom nie będzie całkowitego zamknięcia linii średnicowej na czas remontu. Ruch ma być utrzymany przynajmniej na połowie torów. Oznaczać to będzie o połowę mniej pociągów do Śródmieścia, ale nie całkowite wstrzymanie ruchu i zatrzymywanie się pociągów najdalej na Warszawie Głównej i Zachodniej.
Brak remontu PKP Ursus Północny
Jak poinformowała radna Anna Lewandowska, PKP póki co nie przebuduje przystanku Ursus Północny. Zgłoszenie do programu budowy i modernizacji przystanków kolejowych nastąpiło po terminie i nie zostało wzięte pod uwagę. Może uda się to zmienić w przyszłości. Zobaczymy.
Budżet Obywatelski 2023 – zagłosuj na projekty z Ursusa!
Na koniec gorąca prośba. W czwartek ostatni dzień głosowania w Budżecie Obywatelskim. Głosowanie zajmuje kilka minut, a daje realne korzyści mieszkańcom Warszawy. Jeżeli jeszcze nie zagłosowałeś, możesz skorzystać z mojej ściągi.
Projekty Dzielnicowe (Ursus):
🚧 INFRASTRUKTURA 🧱
👉 ZWOLNIJ na Gierdziejewskiego– Tablica wyświetlająca prędkość na zjeździe z wiaduktu na Gierdziejewskiego może choć trochę poprawić fatalny poziom bezpieczeństwa na ulicy, zwłaszcza po remoncie nawierzchni.
👉 Chodnik na ul. Kościuszki– Projekt p. radnej Anny Lewandowskiej – drogi ale bez wątpienia potrzebny, biorąc pod uwagę centralną lokalizację ulicy.
👉Oszklona makieta 3D ZM Ursus – Skoro upamiętnienie Zakładów Mechanicznych w terenie nie wyszło, może uda się pokazać ich ogrom i zasięg dzięki makiecie 3D umieszczonej w DK Portiernia?
👉 Zlot zabytkowych traktorów – pomysł na zorganizowanie zlotu zabytkowych Ursusów na dni Ursusa wydaje się być kapitalnym pomysłem dla miłośników dawnej techniki. Zwłaszcza pod nieobecność lokalnego muzeum.
🌳 ZIELEŃ I ZWIERZAKI 🐸
👉 Ptasi Przyjaciele – Domki, Karmniki i Poidełka – każdy pro-ptasi projekt ma ciepłe miejsce w moim serduszku – ptaki pomagają nam w walce z komarami i coraz gorzej znoszą długie, gorące lata.
👉 Edukacja Ekologiczna dla dzieci w Ursusie – projekt mojego autorstwa zakładający zajęcia plenerowe dla dzieci ze szkół w Ursusie w trakcie których poznają jak sadzić rozmaite rośliny w dzielnicowych parkach.
👉 Drzewa na Skoroszach – dosadzenie 20 drzew na najbardziej bezdrzewnym osiedlu dzielnicy. Tani i korzystny dla mieszkańców projekt.
🌳 Mikrolasy dla całej Warszawy – Projekt złożony przez członków Porozumienia Dla Pragi zakładający stworzenie lasów kieszonkowych w całym mieście.
🌳 2050 drzew dla Warszawy – Choć projekt zawiera w tytule (krypto)reklamę pewnej partii, jest bardzo sensowny – drzew w mieście nigdy mało 🙂
🌳 Zielona Radzymińska – Mieszkając przez kilka lat w okolicach ul. Radzymińskiej zobaczyłem na własne oczy, jak wielu zmian potrzebuje. Pomóżmy sąsiadom z Pragi i Targówka ucywilizować tę ulicę!
🚴 Asfaltowe drogi dla rowerów – jako, że miasto opornie podchodzi do rozwoju infrastruktury rowerowej bez jednoczesnego prowadzenia inwestycji drogowych czy tramwajowych, proponuję wesprzeć oddolne asfaltowanie DDR w całym mieście.
🦽 800 ławek dla Warszawy – Po latach wojny przeciwko ławkom prowadzonej przez władze dzielnic, warto ponownie dać przysiąść osobom starszym, kobietom w ciąży czy osobom z ograniczeniami w poruszaniu się.
🦽 Pochylnie dla osób z niepełnosprawnością ruchową – Dzielnice potrafią (niestety) zaniedbywać temat pochylni dla osób niepełnosprawnych i dostępności w ogóle. Przodują w tym zwłaszcza ZGN-y. Warto im pomóc i pchnąć ten temat do przodu!
P.S. Jest jeszcze jeden temat, poruszony wcześniej na moim profilu na Facebooku.
Przebudowa placu Czerwca 1976 roku
Jak wynika z odpowiedzi uzyskanych w Urzędzie Dzielnicy, w 2023 roku czeka nas częściowa przebudowa placu Czerwca 1976 roku.
Co się zmieni?
👉 Ulica Hennela zyska połączenie dwukierunkowe z ul. Traktorzystów z sygnalizacją świetlną i wydzielonymi pasami do skrętu.
👉 Wlot z ul. Traktorzystów na plac Czerwca będzie jednokierunkowy – będą mogły z niego korzystać zarówno auta indywidualne jak i autobusy oraz rowery.
👉 Wyjazd z placu Czerwca będzie poprowadzony ul. Hennela oraz ul. Szamoty.
👉 Ulica Dyrekcyjna zostanie zaślepiona – nie będzie możliwości wyjechania z niej w ul. Hennela.
👉 Wytyczona będzie przewidziana w planie miejscowym dwukierunkowa droga dla rowerów wzdłuż ul. Traktorzystów.
👉 Przebudowane zostaną chodniki przy ul. Traktorzystów i części placu Czerwca.
👉 Na odcinku wzdłuż ul. Hennela i placu Czerwca posadzone zostaną nowe drzewa.
👉 Zmiany obejmą tereny w bezpośredniej bliskości pl. Czerwca 1976 roku zaznaczone na mapie czerwonymi liniami.
Przebudowa zostanie sfinansowana ze środków deweloperów UDI TAU i Unidevelopment.
Czego zabraknie?
Dodatkowej zieleni na miejscach wyłączonych z ruchu oraz na parkingu przed Urzędem Dzielnicy. Na takie zmiany będziemy musieli niestety poczekać – planowana przebudowa ma mocno ograniczony zasięg.
Na Hennela jak na lekarstwo będzie też przejść dla pieszych – ale według p. Cesarka z Wydziału Infrastruktury i Remontów to jeszcze może ulec zmianie, ponieważ dzielnica zgłosiła swoje poprawki do projektu organizacji ruchu i czeka na akceptację Biura Zarządzania Ruchem Drogowym.
Za nami ostateczna ocena projektów do Budżetu Obywatelskiego. Wydaje się, że w tegorocznej edycji największymi poszkodowanymi są projekty rowerowe i inwestycyjne. Urzędnicy nie mówią tego wprost, ale w mojej opinii wynika to z galopującej inflacji i niepewności dotyczącej cen materiałów. Mimo tego części moich projektów udało się przejść weryfikację pozytywnie 🙂
Projekty ogólnomiejskie
Wielkim przegranym jest “Poznaj Zarząd i Radę swojej dzielnicy – edukacja obywatelska”. Jak się okazało, tylko cztery dzielnice zgodziły się na umieszczenie pod Urzędem informacji na temat Rady i Zarządu – były to Białołęka, Ursus, Wilanów i Włochy. Dziwi brak w tym zestawieniu uważanych za prodemokratyczne Bielan.
Urzędnicy uznali też, że podawanie informacji o obecnym miejscu zamieszkania, przynależności politycznej oraz wyrokach jest niemożliwe z przyczyn formalnych. Szkoda!
Zupełnie inaczej wyszło w przypadku na poły prześmiewczego projektu pt. “Wycieczka rowerowa śladem warszawskich tężni”. Chciałem zwrócić nim uwagę na wysyp tężni, które nie mają żadnego wpływu na zdrowie (często dla oszczędności nawet nie używa się w nich solanki), za to są dość drogie w utrzymaniu i konserwacji. Projekt spotkał się z pozytywnym odzewem ze strony Stowarzyszenia Haloterapia Polska, a po modyfikacjach dotyczących dostępności przeszedł pozytywnie weryfikację. Życie bywa przewrotne 😉
Weryfikacji nie przeszła też większość pozycji z “Międzydzielnicowych połączeń rowerowych dla Warszawy”. Ostały się ino dwa fragmenty (wymiana nawierzchni z kostki na asfalt w al. Jerozolimskich od ul. Popularnej na zachód oraz budowa ciągu pieszo-rowerowego po zachodniej stronie ul. Solec i wyznaczenie przejazdu rowerowego przez ul. Górnośląską), a projekt zmienił nazwę na “Poprawa infrastruktury rowerowej na Śródmieściu i Włochach”.
Z nieznanych powodów Centrum Komunikacji Społecznej nie zgodziło się też na połączenie projektu z projektem rowerowym autorstwa Kuby Czajkowskiego. Mimo tego, są też pozytywy tej negatywnej weryfikacji, mianowicie dowiedziałem się czegoś nowego o planach inwestycyjnych miasta:
Ukończenie drogi rowerowej na Domaniewskiej ma zostać wykonane w ramach projektu do Budżetu Obywatelskiego, skrzyżowanie zostanie przebudowane przed podmiot prywatny.
Pasy rowerowe na Żupniczej i Chodakowskiej – infrastrukturę rowerową ma tutaj wybudować inwestor prywatny.,
Droga rowerowa w al. Solidarności – wpisana do budżetu ZDM na lata 2022-2023.
Droga rowerowa w ciągu ul. Przecławskiej – jest w planach inwestycyjnych dzielnicy Targówek, projekt jest już w uzgodnieniach.
Reszta lokalizacji została w większości oceniona jako niemożliwa do realizacji w ciągu 1 roku budżetowego, ponieważ wymagałaby zbyt wielu uzgodnień między jednostkami miejskimi. Niestety, dotyczy to także drogi dla rowerów w al. Jerozolimskich od ulicy Starodęby – ten fragment Ursusa będzie musiał poczekać na przebudowę ulicy – zarówno miejską jak i wojewódzką (prace nad tą drugą są bardziej zaawansowane, więc niewykluczone, że przez jakiś czas DDR w Jerozolimskich będzie kończył się na granicy Warszawy).
Silną niezgodę czuję tylko w przypadku 3 lokalizacji:
Wytyczenie CPR przy ul. Marsa – brak tego ciągu (na krótkim odcinku od Naddnieprzańskiej do ronda Ignacego Mościckiego) to ewidentny błąd projektowy. ZDM nie chce go poprawić tanim kosztem ani występować o uzyskanie odstępstwa od ministra infrastruktury (obecnie jest tam za wąsko na legalny CPR) i twierdzi, że drogę trzeba by przebudować. Nie widzę możliwości, aby stało się to w ciągu najbliższych 30 lat (droga jest stosunkowo nowa i w dobrym stanie technicznym), także teleport raczej zostanie z nami na dłużej.
Wytyczenie CPR wzdłuż ul. Chełmżyńskiej – tutaj podobnie brakuje miejsca na pełnoprawny CPR o szerokości 3 metrów. Problem w tym, że okolica jest niemal niezamieszkana, ze znikomym ruchem pieszym, natomiast ciężkim ruchem ciężarówek do ZUSOK-u i magazynu kruszywa. Jazda na rowerze po jezdni jest tutaj niebezpieczna, a kompleksowa przebudowa raczej nie wydarzy się prędko. Szkoda.
Połączenie drogi dla rowerów przy ul. Orląt Lwowskich z istniejącą drogą wzdłuż torów.
Zdaniem urzędników z Ursusa połączenie wymagałoby przesuwania słupa energetycznego. I call bullshit – wystarczyło kilkanaście metrów asfaltu i przejazd przez parking. Widać zresztą, że przerwanie drogi dla rowerów w tym miejscu to stosunkowo nowy błąd projektowy – jeszcze w 2019 przejazd był możliwy, urwał się dopiero po budowie boisk w roku 2020.
“Zielone ściany wzdłuż torów kolejowych w Ursusie” – brak władania działkami przez miasto, działki zbyt oddalone od ekranów. Wniosek? Trzeba to zrobić po partyzancku i pisać do PKP – na części ekranów już teraz rosną pnącza 😉
“Zielony plac Czerwca 1976 w Ursusie” – w planach jest przebudowa placu w 2023 roku przez podmiot prywatny. Wysłałem już zapytanie do Urzędu Dzielnicy o szczegóły i projekt.
“Siłownie plenerowe w Ursusie”– dzielnica nie ma wolnych działek poza Eko Parkiem, który jest na gwarancji. Szczególnie szokuje brak jakichkolwiek wolnych działek na Skoroszach – to nie rokuje dobrze także w przypadku zieleni. Niemniej jednak decyzja zrozumiała i uzasadniona.
“Zadbajmy o historię Zakładów Mechanicznych w Ursusie” – tutaj uzasadnienie jest w mojej opinii kuriozalne. Zdaniem urzędników jedna tabliczka MSI przy ul. Dyrekcyjnej wystarczy jako upamiętnienie zakładów działających w tym miejscu od końca XIX wieku po początek wieku XXI.
Coraz bardziej odnoszę wrażenie, że władze dzielnicy po prostu wstydzą się przemysłowego dziedzictwa i uważają te wszystkie traktory i strajki za jakiś obciach. Nie zgadzam się z tym podejściem i obiecuję, że temat upamiętnienia Zakładów Mechanicznych jeszcze powróci – w ten czy inny sposób 😉
Na Pradze-Północ wszystkie projekty, których współautorem jestem pozytywnie przeszły weryfikację. Niebawem będziemy pisać o szczegółach na stronie stowarzyszenia Porozumienie dla Pragi. Tymczasem biorę się za przegląd projektów dzielnicowych i ogólnomiejskich i niebawem opublikuję subiektywną listę projektów, na które warto w tym roku zagłosować 🙂
W maju na Szamotach dzieje się wyjątkowo dużo. Doczekaliśmy się remontu ulicy Gierdziejewskiego, znamy też terminy budowy kolejnych ulic na osiedlu. Coś drgnęło także w sprawie usuwania szpecących okolicę słupów energetycznych i budowy lokalnej elektrociepłowni gazowej.
Remont Gierdziejewskiego na półmetku
Zarząd Dróg Miejskich zaskoczył wszystkich w piątek awaryjnym remontem ulicy Gierdziejewskiego. W kolejny weekend ma zostać wyremontowany odcinek od ul. Warszawskiej do Lalki. Frezowanie pozwoli nawierzchni na przetrwanie ok. 5 lat – to dobry czas, aby w międzyczasie przypominać miejskim radnym o konieczności gruntownej przebudowy ulicy i zmiany jej przebiegu.
Niestety, remont to nie tylko równa nawierzchnia, ale także:
Brak obiecanych murowanych azyli przy przejściach dla pieszych.
Tajemnicze zniknięcie dotychczasowych azyli z prefabrykatów.
Pasy ruchu nadal mają ponad 4,5 metra szerokości, zachęcając do niebezpiecznej jazdy.
Brak obiecanych zatok postojowych i parkowania równoległego.
Brak zmian w geometrii jezdni oraz poprawy bezpieczeństwa na skrzyżowaniu z Posagiem 7 Panien i Czerwoną Drogą.
W rezultacie droga stała się zdecydowanie wygodniejsza dla kierowców i bardziej niebezpieczna dla pieszych… Warto napisać o tym do Zarządu Dróg Miejskich (kancelaria@zdm.waw.pl) oraz naszych dzielnicowych radnych.
Wszystkie wymienione punkty były jeszcze niedawno wpisane w zakres remontu zgodnie z informacją publiczną, którą otrzymałem. Liczę na to, że Zarząd Dróg Miejskich dotrzyma słowa i wprowadzi je do końca 2022 roku. Jeżeli nie – będzie trzeba zorganizować kolejny happening – tym razem na Gierdziejewskiego.
Kiedy ulice na Szamotach?
Oto odpowiedzi z Urzędu Dzielnicy w sprawie remontów i budowy ulic oraz chodników. Urzędnicy odpowiadają zawsze na pytanie o termin przebudowy i oddania w zarząd dzielnicy całej ulicy, więc np. w przypadku Hennela chodzi o przebitkę do Traktorzystów oraz połączenie z ul. Silnikową.
Remont chodnika w ul. Szamoty planowany na 2023 rok. Wcześniej MPWiK wykona remonty cząstkowe.
Ulica Taylora nie ma podpisanej umowy, termin budowy całej ulicy pozostaje nieznany.
Ulica Ogniowa ma zostać zbudowana do końca 2026 roku. Być może to tamtędy można by poprowadzić wcześniej jakiś tymczasowy chodnik do PKP?
Ulica Hennela nie ma podpisanej umowy, termin budowy całej ulicy pozostaje nieznany.
Ulica Kompanii AK “Goplana” póki co nie ma podpisanej umowy, w związku z czym nie są planowane na niej żadne zmiany.
Nie ma też podpisanej umowy na ul. Licencyjną, ale podobno warunkiem budowy magazynów Panattoni na północy osiedla jest podpisanie takiej umowy. Trzeba trzymać rękę na pulsie.
Ulica Edwarda Habicha ma zostać zrealizowana do końca 2023 roku. Na odcinku północnym (od Kompanii AK “Goplana” do Posagu 7 Panien) ma mieć po 2 pasy ruchu w każdym kierunku, na odcinku południowym (od Posagu 7 Panien do ul. Silnikowej) ma mieć po 1 pasie ruchu w każdym kierunku. Na całej długości ulicy jezdnie będą oddzielone od siebie pasem zieleni.
Przy inwestycji Ursus Centralny powstaje chodnik prowadzący do ul. Gierdziejewskiego oraz droga dla rowerów wzdłuż Odlewniczej.
Urząd nie będzie prowadził konsultacji społecznych w sprawie kształtu ulic na Szamotach, ponieważ zgodnie z prawem nie musi. Uważam, że to dość przykra konkluzja – mieszkańcom należy się co najmniej spotkanie informacyjne w tej sprawie z Wydziałem Infrastruktury i Remontów. Możliwość złożenia uwag do projektów ulic, przy których będziemy mieszkać to nie lot na Księżyc, także z całego serca apeluję do urzędników o wzięcie pod uwagę tej możliwości.
Pokłosie protestu w sprawie bezpieczeństwa
Nasz protest na Szamotach wywołał spore emocje wśród urzędników – dzięki czemu już w czwartek mieliśmy okazję rozmawiać z p. Moniką Witanowską (reprezentującą mieszkańców) oraz p. Sławomirem Cesarkiem z Wydziału Infrastruktury i Remontów oraz p. burmistrzem Bogdanem Olesińskim.
W rezultacie dowiedzieliśmy się, że:
Jest możliwość organiczenia przejazdów pojazdów ciężkich przez Posag 7 Panien. Mamy poznać szczegóły porozumienia z deweloperami już niebawem.
Podczas remontu odtworzeniowego Posagu 7 Panien w tym roku jest szansa na wycięcie przy okazji starych szyn i położenie równego asfaltu. Remont docelowy ma mieć miejsce w przyszłym roku.
Przejście piesze szlakiem Herbu Oksza póki co jest nie do osiągnięcia – kierownicy budowy “raczej” nie zgodzą się na tymczasowy chodnik przecinający Silnikową. Niemniej jednak warto drążyć temat – jeżeli nie Herbu Oksza, to może chociaż można ogarnąć jakoś chodniki na Gierdziejewskiego?
Ani dzielnica ani deweloperzy póki co nie wspominają nic o tymczasowych parkingach do czasu oddania ul. Habicha czy Herbu Oksza ani o tym jak uporządkować kwestię parkowania.
Po pierwsze – stacja energetyczna na rogu Posagu 7 Panien i Gierdziejewskiego jest przeznaczona do wyburzenia. Nie jest potrzebna, ponieważ jej rolę przejmuje znajdująca się przy PKP Ursus Północny RPZ Szamoty. Zapewne zrobi to prywatny deweloper – firma Equilis.
Po drugie – linia wysokiego napięcia przy ul. Szamoty będzie demontowana – w miejscu słupów wysokiego napięcia pojawi się linia zakopana pod ziemią.
Po trzecie – wszystko to wskazuje na to, że projekt budowy elektrociepłowni gazowej w północnej części osiedla nie upadł.Ostatnie informacje na stronie Innogy pochodzą co prawda z 2020 roku, ale przygotowania do budowy gazociągu oraz modernizacja linii wysokiego napięcia wskazują na to, że do budowy bloku parowo-gazowego w końcu dojdzie. Obiekt będzie zlokalizowany przy torach kolejowych, widoczny będzie w zasadzie tylko z osiedli położonych na skraju ul. Kompanii AK “Goplana”.
Remont budynku przy Urzędzie Dzielnicy
Przebudowa biurowca typu Lipsk stojącego przy Urzędzie Dzielnicy (pod adresem pl. Czerwca 1976 r. 3) to inwestycja prywatna i Urząd nie wie, co będzie się w niej znajdowało. Wiadomo, że jej zakres to wymiana elewacji, remont wnętrz i wymiana wind.
Ciekawe, czy znajdą się tu biura czy punkty usługowe – jeżeli masz na ten temat jakąś wiedzę, proszę, daj znać 😉
Zieleńce i służebności
Na koniec – wreszcie udało mi się porozmawiać na żywo z przedstawicielami dzielnicy o zieleńcach na Szamotach. Przypominam, że mają one powstać w tych miejscach:
Jak wynika z rozmowy, wszystkie tereny zielone zostaną przekazane dzielnicy przez deweloperów nieodpłatnie. Deweloperzy nie zajmą się ich urządzeniem, przekażą albo “stan zastany” (w przypadku skweru przy ul. Dyrekcyjnej połowa bliżej urzędu dzielnicy została już uporządkowana przez Unidevelopment, a druga część ma zostać oddana dzielnicy przez UDI TAU w ciągu 2-3 lat) albo gołą ziemię (w przypadku pozostałych zieleńców) do zagospodarowania przez urząd.
Haczykiem są terminy przekazania działek. Obecnie obciążone są one służebnościami na rzecz innych działek i do czasu uporządkowania tego w papierach nie można ich ot tak przekazać na własność dzielnicy. Gdy służebności znikną (najpewniej w miarę budowy kolejnych osiedli), dzielnica przejmie i urządzi zieleń na skwerach.
Niestety, nie udało się wydobyć z ust przedstawicieli dzielnicy żadnych konkretnych dat, ale mam nadzieję, że nie mówimy np. o latach 40. XXI wieku 😉
Ursus to jedna z bardziej „kolejowych” dzielnic Warszawy. Z czterema przystankami kolejowymi obsługującymi trochę ponad 60 tys. mieszkańców, dzielnica należy do grona stołecznych liderów w dziedzinie komunikacji szynowej. Są jednak plany, aby w okolicy powstał jeszcze jeden przystanek.
Linia nr 447 (Warszawa Zachodnia – Grodzisk Mazowiecki)
Na linii nr 447 nie zmieni się w najbliższym czasie zbyt wiele. Zarówno przystanek Ursus jak i Ursus Niedźwiadek są w dobrym stanie, mają niezbędną infrastrukturę w postaci wiat, systemu informacji pasażerskiej czy stojaków rowerowych. Zatrzymują się tu pociągi linii S1 Szybkiej Kolei Miejskiej oraz R1 Kolei Mazowieckich.
Największą zmianą i utrudnieniem w ruchu jest remont linii średnicowej. Póki co trwają prace na stacji Warszawa Zachodnia, ale już one powodują utrudnienia w ruchu. Jak możemy przeczytać na stronach ZTM, z powodu remontu linii do Ursusa dojedzie w najbliższym czasie mniej pociągów SKM.
„Od piątku, 1 kwietnia do 11 czerwca będzie obowiązywał zmieniony rozkład jazdy pociągów SKM S1. Jedna para pociągów rano i jedna po południu pojedzie na trasie skróconej Otwock – Warszawa Zachodnia – Otwock. Będą także kilkuminutowe przesunięcia godzin odjazdów i przyjazdów niektórych składów ze stacji.
W weekend, 2-3 kwietnia większość pociągów SKM S1 będzie kursowała na trasie skróconej pomiędzy Otwockiem a Warszawą Wschodnią lub Warszawą Zachodnią. Do i z Pruszkowa składy dojadą co około godzinę.
Zmiany są spowodowane budową wiaduktu drogowego łączącego Piastów z Pruszkowem oraz kontynuacją przebudowy i modernizacji stacji Warszawa Zachodnia.”
Gdy zaczną się już prace na odcinku centralnym linii średnicowej, można spodziewać się skrócenia pociągów KM i SKM do stacji Warszawa Zachodnia i Warszawa Główna. Stan ten będzie mógł trwać nawet przez kilka lat, także trzeba uzbroić się w cierpliwość i przyszykować do sporych utrudnień w ruchu pociągów.
Po remoncie wzrośnie natomiast częstotliwość kursowania pociągów – linia SKM S1 ma kursować wtedy co 15 minut. Zapewne częściej pojadą też pociągi Kolei Mazowieckich.
Linia nr 3 (Warszawa Zachodnia-Kunowice)
Linia przebiegająca przez przystanki Ursus Północny oraz Warszawa Gołąbki. Zatrzymują się przy niej pociągi Kolei Mazowieckich linii R3 i R2.
Oba przystanki znajdują się obecnie w kiepskim stanie technicznym. Ursus Północny domaga się remontu w zasadzie na wczoraj, brakuje tam podstawowej infrastruktury do obsługi pasażerów. Lepiej wygląda to na Gołąbkach, ale nadal ogromnym problemem jest niedostosowana do osób z ograniczeniami w poruszaniu się kładka.
Sprawę modernizacji linii komplikują plany związane z budową Centralnego Portu Komunikacyjnego i obsługujących go linii kolejowych. Jest to obecnie „główny hamulcowy” zmian na linii nr 3. Ratusz wysłał pismo do PKP S.A. w sprawie remontu Ursusa Północnego, natomiast czy pociągnie to za sobą jakieś działania? Zobaczymy.
Mniej pociągów na Ursusie Północnym
Niestety, nie ma planu, aby na linii nr 3 pojawiły się w przyszłości pociągi Szybkiej Kolei Miejskiej. Pasażerowie wsiadający na stacji Ursus Północny będą musieli polegać na pociągach Kolei Mazowieckich – a tych z kolei ostatnio ubyło ze względu na trwające na kolei remonty.
Niestety, mimo ograniczenia liczby pociągów kursujących przez Ursus Północny, przewoźnik nie przewidział komunikacji zastępczej. Zmiany rozkładów póki co nie przewiduje także Zarząd Transportu Miejskiego, pocieszając mieszkańców planami zmiany trasy linii 177:
Uprzejmie informujemy, iż Zarząd Transportu Miejskiego w ramach propozycji zmian w układzie komunikacyjnym po otwarciu odcinka II linii metra do stacji Bemowo zaproponował następującą zmianę trasy linii 177:
URSUS–NIEDŹWIADEK – Orląt Lwowskich – M. Keniga – Orłów Piastowskich – Czerwona Droga – Posag 7 Panien – Szamoty – Traktorzystów – al. 4 Czerwca 1989 r. – Lazurowa – Człuchowska – Powstańców Śląskich – Górczewska – OS. GÓRCZEWSKA
Linia w tym kształcie zapewniłaby połączenie nowych osiedli przy ul. Posag 7 Panien z liniami kolejowymi (przystanki Warszawa Ursus-Niedźwiadek i Warszawa Ursus Płn.), z liniami tramwajowymi kursującymi ul. Powstańców Śląskich w kierunku centrum miasta, jak również z II linią metra. Linia na nowej trasie byłaby obsługiwana przez większe pojazdy i kursowałaby ze znacznie większą częstotliwością: co 10 minut w godzinach szczytu oraz co 15 min. w pozostałych godzinach i w weekendy.
Zarząd Transportu Miejskiego prowadzi obecnie konsultacje ws. zmiany przebiegu linii autobusowych w rejonie Posagu 7 Panien związanych z budową metra na Bemowie. Zachęcam do przesyłania swoich opinii za pomocą poczty elektronicznej na adres: konsultacje@ztm.waw.pl– moim zdaniem zmiany w przebiegu linii 177 zupełnie nie odpowiadają na potrzeby mieszkańców, odcinając ich od reszty dzielnicy (gdzie są m.in. szkoły i przedszkola).
Linia nr 507 (Warszawa Główna Towarowa-Warszawa Gołąbki)
To na linii nr 507 może w przyszłości powstać nowy przystanek. Zdaniem pełnomocnika ds. rozwoju infrastruktury kolejowej p. Marka Chmurskiego, obecnie najbardziej rozważaną lokalizacją jest budowa przystanku pod wiaduktem al. 4 Czerwca 1989 roku, w tym miejscu:
Zapytany o to, czy przystanek nie mógłby być umiejscowiony bliżej Szamotów, odpowiedział, że główną rolą przystanku będzie zapewnianie wygodnych przesiadek z kierunku Ożarowa Mazowieckiego do transportu zbiorowego w al. 4 Czerwca 1989, a stamtąd dalej do Włoch, Ursusa czy Bemowa. Otwartą kwestią zostaje zapewnienie przejścia pieszego z okolicy Szamotów – przy odległości 1,3 km stacja mimo wszystko znajdowałaby się bliżej od PKP Gołąbki, choć odsunięcie jej nieco od wiaduktu przybliżyłoby ją do osiedli na Szamotach.
Z całą pewnością warto zgłaszać swoje uwagi w tej sprawie zarówno do Zarządu Transportu Miejskiego (ztm@ztm.waw.pl) jak i samego koordynatora (m.chmurski@zdm.waw.pl).
Nawet gdyby przystanek powstał pod al. 4 Czerwca 1989, możliwe byłoby stworzenie ciągu pieszo-rowerowego pod istniejącym wiaduktem. Dla bloków znajdujących się blisko północnej granicy osiedla mogłaby to być wartościowa alternatywa – przystanek znajdujący się bliżej od Warszawy Gołąbki czy Warszawy Ursus zapewniłby pasażerom szybkie skomunikowanie z Warszawą Gdańską.
Kiedy SKM do Ożarowa?
Dlaczego to istotne? Ponieważ to na tej linii ma powstać nowa linia SKM z Warszawy Gdańskiej do Ożarowa Mazowieckiego. Jej start był planowany na rok 2025, ale miasto przyznaje, że termin jest nierealny. Niezbędne warunki do uruchomienia linii to:
Przebudowa stacji Ożarów Mazowiecki pozwalająca na kończenie tam biegu pociągów SKM (przewidziana „w najbliższym czasie”);
Przebudowa stacji Warszawa Gołąbki (brak informacji o terminie);
Uzupełnienie siatki przystanków w Warszawie (m.in. Ulrychów, Jelonki oraz potencjalnie nowy przystanek przy al. 4 Czerwca 1989).
Ponadto, miasto uzależnia uruchomienie nowej linii od zakończenia remontu średnicy, więc optymistyczny termin uruchomienia nowej SKM-ki to pewnie ~2029 rok. Ze względu na dzielenie ruchu pasażerskiego i towarowego na linii nie ma szans na większą częstotliwość ruchu pociągów niż co 15 minut w szczycie. Czy pociągi będą chciały tam uruchomić Koleje Mazowieckie? Nie wiadomo.
Czy kolejarze muszą tak trąbić?
Podobno nie muszą. Po modernizacji linii 447 został „rodzynek” do nieruchomości przy Tynkarskiej 17 – przejazd niestrzeżony przez tor nr 2 linii 447 (z Ursusa w kierunku Włoch) – jest on otwierany z nastawni stacji Warszawa Włochy „na żądanie”. Jednak nie powinien on być wystarczającym powodem do ciągłego trąbienia w okolicy Factory.
Według p. Marka Chmurskiego najlepiej zgłosić problem do PKP PLK (Zakład Linii Kolejowych, Centrum Realizacji Inwestycji – Region Centralny – kontakt przez formularz na stronie PKP PLK).