Stop Cham Warszawa dotarło do bardzo ciekawego materiału dotyczącego pracy Straży Miejskiej w Warszawie.
To badanie opinii wykonane na 1015 pełnoletnich mieszkańców stolicy, w którym poruszono m.in. tematy najczęściej zauważanych problemów w miejscu zamieszkania, poczucia bezpieczeństwa a nawet… grodzenia osiedli. Za udostępnienie go dziękuję Arturowi Celińskiemu z Magazynu Miasta.
Co zatem wynika z badań opinii na temat stołecznej Straży Miejskiej?
Wyniki badania
Po pierwsze, najczęściej zauważany problem w okolicy miejsca zamieszkania to… źle zaparkowane samochody (43%). Następne są osoby niebezpiecznie jeżdżące na hulajnogach (37%) oraz osoby niebezpiecznie jeżdżące na rowerach (30%) – na te dwa problemy szczególną uwagę zwrócili seniorzy, którzy postrzegają jazdę po chodniku za bardziej im zagrażającą. Tuż za podium znalazły się zakłócenia spokoju przez głośno zachowującą się młodzież i osoby nietrzeźwe (28%).
Wyniki te potwierdzają, że mamy poważny problem związany z podziałem przestrzeni na drogach – nieprawidłowo zaparkowane auta zajmują za dużą przestrzeń, a brak wydzielonej infrastruktury rowerowej prowadzi do jazdy rowerami i hulajnogami po chodniku.
Winę ponosi częściowo też sam kształt infrastruktury rowerowej – to, w jaki sposób poprowadzono po chodniku drogi dla rowerów np. w okolicy stacji II linii metra często woła o pomstę do nieba. Ograniczona widoczność, gęste potoki pieszych i ruch rowerowy to nie jest dobre połączenie. Nawet, jeżeli do samych kolizji dochodzi rzadko, to odbiera to pieszym poczucie bezpieczeństwa.
Niestety, nie jest tak, że winna jest tylko infrastruktura – nawet na uliczkach lokalnych czasem widuje się rowerzystów śmigających po chodniku, mimo ograniczenia do 30 km/h oraz fizycznych urządzeń spowalniających ruch (np. progach). Wydaje mi się jednak, że spójna sieć dróg dla rowerów przynajmniej zmniejszyłaby skalę problemu.
Nie sposób też nie odnieść wrażenia, że postulowany przez Porozumienie dla Pragi i Miasto Jest Nasze zakaz nocnej sprzedaży alkoholu mógłby wpłynąć pozytywnie na kwestię zakłóceń porządku przez osoby nietrzeźwe…
Po drugie, mieszkańcy Warszawy postrzegają stolicę jako miasto bezpieczne, w którym nie strach chodzić nocą po ulicy (uważa tak 93% ankietowanych) – choć wyraźne jest to, że kobiety mają przed tym większe opory od mężczyzn (tylko 24% kobiet czuje się po zmroku “zdecydowanie bezpiecznie” w porównaniu do 44% mężczyzn).
Po trzecie, nie ma niemal żadnej różnicy między poczuciem bezpieczeństwa na osiedlach grodzonych (93% wskazań pozytywnych) i niegrodzonych (92% wskazań pozytywnych). Biorąc pod uwagę, jak negatywnie oddziałuje na przestrzeń grodzenie (chociażby wydłużając czas dojścia na przystanek czy do sklepu), najwyższy czas, aby Warszawa zakazała go na poziomie centralnym, w uchwale krajobrazowej oraz w poszczególnych planach miejscowych.
Po czwarte, jednym z najczęściej wskazywanych problemów w przestrzeni są hulajnogi elektryczne – zarówno pozostawianie ich byle gdzie (72%), jak i szybka jazda po chodnikach, która zagraża bezpieczeństwu pieszych (68%). “Na podium” znalazło się też niesprzątanie po psach (71%), a niewiele dalej – przechodzenie przez pasy ze wzrokiem wlepionym w telefon (63%) oraz wraki nieużywanych samochodów porzuconych w przestrzeni publicznej (55%).
Podsumowanie
Jakie wnioski płyną z badania dla mnie? Cóż, przede wszystkim widzę jak na dłoni, że nie jestem sam w walce o przyjazną, bezpieczną i estetyczną przestrzeń dookoła nas – większości mieszkańców przeszkadzają dokładnie te same rzeczy co mnie. Mamy nadzieję, że badanie opinii będzie także impulsem do zmiany podejścia samej Straży Miejskiej oraz pani komendant Magdaleny Ejsmont – wszak dobrze postawiona diagnoza problemu to świetny punkt wyjścia do dalszych działań.
Tekst pierwotnie ukazał się na stronie facebookowej Porozumienia dla Pragi.