Kategorie
Ursus

Wnioski z protestu na Szamotach

Udostępnij

Wczoraj ok. godziny 13:00 skończył się nasz protest na Szamotach dotyczący bezpieczeństwa ruchu na osiedlu. Jako przyszli i obecni mieszkańcy osiedla domagaliśmy się:

  • Przestrzegania prawa o ruchu drogowym;
  • Zmniejszenia tranzytu tirów przez Posag 7 Panien;
  • Wyznaczenia i budowy tymczasowych chodników;
  • Wyznaczenia tymczasowych miejsc parkingowych;
  • Usunięcia syfu z osiedla – śmieci, butelek, kontenerów, gruzu itd.

Więcej o naszych postulatach przeczytacie w wydarzeniu na Facebooku i poprzednim wpisie dotyczącym osiedla.

Jak udał się protest?

Przede wszystkim dopisała frekwencja – naliczyliśmy co najmniej 50 osób w wieku od niemowlaka do seniora. Byli to przede wszystkim mieszkańcy osiedli położonych przy Posagu 7 Panien, ale mieliśmy także gości z Rady Dzielnicy (radną Annę Lewandowską ze Stowarzyszenia Obywatelskiego w Ursusie oraz radnego Macieja Jakaczyńskiego z Koalicji Obywatelskiej) oraz przedstawicieli Urzędu Dzielnicy (Wydziałów Ochrony Środowiska oraz Infrastruktury i Remontów). W tłumie nie ujawnił się natomiast żaden przedstawiciel działających w okolicy deweloperów.

Na proteście zjawiły się także dziennikarze oraz ochraniająca nasze radosne zgromadzenie policja. Wszystkim uczestnikom serdecznie dziękuję za przybycie!

Niespodzianka na wstępie

Pierwszą, dość zaskakującą informacją którą otrzymaliśmy od funkcjonariuszy policji było to, że w piątek 13. maja odbyło się spotkanie “na wysokim szczeblu” z przedstawicielami deweloperów, radnymi i urzędnikami dzielnicowymi dotyczące bezpieczeństwa na Szamotach. 

Podczas rozmowy z radnymi i urzędnikami mieszkańcy mieli okazję dość dokładnie opisać mankamenty mieszkania na osiedlu oraz zaproponować rozwiązania. Przedstawiciele urzędu podkreślali, że nie jest tak, że miasto może deweloperów do czegoś zmusić albo wziąć za nich odpowiedzialność.

Ostatecznie zgodziliśmy się wszyscy, że mimo tego ma dużo większe możliwości nacisku oraz dialogu z deweloperami – chociażby z tego względu, że mieszkańcom zazwyczaj na skargi w ogóle nie odpisują 🙂

Szukamy rozwiązań

Mimo bardzo emocjonalnych dyskusji, udało się (przynajmniej częściowo) dojść do porozumienia – dzielnicowi urzędnicy zadeklarowali, że w ciągu tygodnia deweloperzy mają wrócić do Urzędu Dzielnicy z propozycjami poprawy bezpieczeństwa na osiedlu. Trzymam za to kciuki.

Przychylnie odniesiono się także do naszych propozycji dotyczących chociażby ograniczenia ciężkiego ruchu na Posagu 7 Panien. Przekażemy je do wydziału Infrastruktury i Remontów oraz Zarządu Dróg Miejskich w Warszawie. 

Zdaje się, że z pozytywnym odbiorem spotkała się także propozycja wytyczenia tymczasowego chodnika na ul. Herbu Oksza, który miałby do czasu ukończenia budowy drogi połączyć osiedle ze stacją kolejową Warszawa Ursus. Oczywiście do realizacji jeszcze daleka droga, ale liczymy na współpracę Urzędu Dzielnicy oraz deweloperów w tym zakresie. 

Kwestia tymczasowych parkingów oraz sprzątania została poruszona, choć nie padły konkretne propozycje rozwiązań – a przynajmniej nie doszły one do moich uszu. Jeżeli ktoś miał okazję usłyszeć coś na ten temat od urzędników czy radnych, proszę koniecznie dać znać.

Spacer problemowy

Na koniec udaliśmy się na spacer wzdłuż Posagu 7 Panien – przeszliśmy na drugą stronę ulicy, przekroczyliśmy ulicę Habicha, doszliśmy (z problemami – wynikającymi głównie z braku chodników) niemal do budynku Diamond Business Park, gdzie ponownie przeszliśmy przez ulicę i wróciliśmy wzdłuż Posagu do składowiska betonowych rur na Habicha.

W trakcie spaceru pokazaliśmy “na żywo” radnym, urzędnikom i policjantom jak na co dzień wygląda tranzyt ciężarówek oraz parkowanie na każdym wolnym skrawku przestrzeni, z przejściami dla pieszych i przystankami autobusowymi włącznie. Protest przykuł też uwagę mieszkańców, którzy nie zdawali sobie sprawy z tego, że organizujemy takie wydarzenie – część się przyłączyła, ale w zasadzie wszyscy kibicowali naszej sprawie.

Wnioski 

Podstawowy wniosek jest taki – mieszkańcom osiedla zależy na bezpieczeństwie. Obawiałem się mniejszej frekwencji, 50 osób to już tłum, a gdyby zadbać o lepszą reklamę wydarzenia (napotkani seniorzy narzekali na brak plakatów i ulotek) być może byłoby nas jeszcze więcej 😉 To dobrze wróży na przyszłość.

Dobrze, że udało się spotkać na żywo z przedstawicielami dzielnicy. Mam wrażenie, że to pozytywna odmiana w porównaniu do kontaktu telefonicznego czy mailowego. Pozostaje mieć nadzieję, że dzięki przyjrzeniu się problemom na własne oczy i możliwości rozmowy twarzą w twarz z mieszkańcami, problemy osiedla zostaną potraktowane poważniej.

Końcowy wniosek – warto pamiętać o zgłoszeniu demonstracji do miasta nieco wcześniej niż na dzień przed wydarzeniem 😉 Na szczęście policjanci byli bardzo pomocni i potraktowali nas jako zgromadzenie spontaniczne, za co serdecznie dziękujemy.

Co będzie dalej?

Nie mam wielkich nadziei co do pomysłów, które za tydzień przedstawią urzędnikom deweloperzy. Podejrzewam, że zrobione zostanie absolutne minimum. Niemniej jednak mam nadzieję, że przynajmniej część z naszych postulatów uda się choć trochę “ruszyć” – jak choćby kwestię widoczności na przejściach dla pieszych, czy (oby!) wyrzucenie większości TIRów z Posagu. 

Niezależnie od tego, nie ma co osiadać na laurach – trzeba nadal pilnować zarówno działań deweloperów jak i Urzędu Dzielnicy. Oby nasz wczorajszy spacer był początkiem zmian na lepsze!

PS. Z mediów zainteresowanie protestem wykazało m.in. PAP, TVP3 Warszawa, stołeczne wydanie „Wyborczej”, Radio Kolor oraz Radio RDC, w którym wystąpię w czwartek o 14:00 wraz z p. Moniką Witanowską reprezentującą obecnych mieszkańców osiedla 🙂