Kategorie
Ursus

Czy warto zamieszkać na Szamotach?

Udostępnij

Niedawno coraz częściej pojawiają się pytania o mieszkanie na Szamotach i to, czy warto się na nie zdecydować. Postanowiłem wkleić tutaj jeden z moich komentarzy z grup dzielnicowych, ponieważ wydaje mi się, że dobrze oddaje to co się „u nas” wyprawia.

Ja jestem zadowolony, ale tak jak inni piszą – to zależy od priorytetów. Ja bym w życiu się nie zamienił na segment lub domek w okolicy którego nic nie ma i po wszystko trzeba jeździć autem.

Dla innych każdy blok to „chów klatkowy” a wszystko dookoła to „betonoza” – takim osobom Szamot zdecydowanie nie polecam. Podobnie jeżeli ktoś chciałby mieszkać na parkingu wyłożonym kostką brukową i uważa, że jezdnie powinny być szersze od chodników, a zieleń to „krzaki” – raczej się tu nie odnajdzie.

Plusy:

– Dużo usług i handlu (tuż koło domu mam piekarnię, cukiernię, mięsny, warzywniak, market, Empik, kilka restauracji, dwóch weterynarzy, zoologiczny, dwie przychodnie na które akurat mam abonament).

– Są parkingi podziemne w blokach, także problem szukania miejsca odpada jak sobie wykupisz (sam tak zrobiłem i polecam).

– 2 stacje kolejowe w okolicy – przy wszystkich wadach to jest bezkonkurencyjnie szybki dojazd, z PKP Ursus do PKP Ochota jadę w 16 minut + 12 na dojście + 8 do pracy. Wychodzi z grubsza 40 minut, autem taki (albo lepszy wynik – rekord to chyba 25 minut) mogę wykręcić tylko w wakacje albo w ferie.

– Za ~2 lata metro na Karolinie – to też będzie w miarę spoko opcja (dojazd pewnie zajmie ok. 10 min autobusem albo rowerem), ale to już zależy kto gdzie pracuje.

– Infrastruktura pieszo-rowerowa jest powyżej średniej warszawskiej (tam gdzie jest). Nie ma ciasnych i krzywych chodników pozajmowanych przez auta jak np. w okolicach Prystora. Dla niektórych to wada, bo mniej parkingów, ale ja jako rodzic bardzo doceniam.

– Osiedla otwarte (poza jednym, które zostało wybudowane bez planu miejscowego). Możesz chodzić gdzie chcesz, jak wolisz plac zabaw z fontanną to idziesz na niego, nikt cię nie przegania.

Minusy:

– 8 pięter to jednak ciasno, dla miłośnika kameralnej zabudowy nie polecam.

– Drogi wyjazdowe są również ciasne i niewiele się zanosi na poprawę. Jeżeli jeździsz autem do pracy na 8 rano to nie jest dobre miejsce dla ciebie, bo się będziesz męczyć.

– Bez wykupionego miejsca postojowego podobnie.

– Dużo rzeczy jest jeszcze w budowie, do niedawna stałą śpiewką było, że „mieszkamy na placu budowy i trzeba przeżyć”. Ale najgorszy okres się skończył, bo jest już piesze przejście pomiędzy wszystkimi częściami osiedla a niedługo powinno być też kołowe.

– Zanieczyszczenia – nie wiadomo jaki będą mieć wpływ. Nikt nie jest w stanie tego wiarygodnie ocenić. Natomiast na pewno nie mają wpływu na wodę, bo ta jest pobierana z Wisły a zanieczyszczenia z gruntu nie są w stanie przeniknąć do wody tłoczonej pod ciśnieniem stalowymi rurami (źródło: podręcznik do fizyki dla szkoły podstawowej).

– Zieleni jest dużo w planach, ale mało w rzeczywistości. W sensie jeszcze nic nie wyrosło, część drzew pousychała. Na pewno z czasem będzie lepiej, pytanie czy masz te 10 lat żeby poczekać.

– Przedszkole dopiero co wybudowano, szkoła jest w budowie, ale wszystko o 5 lat za późno, znowu zaraz będzie za ciasno i będzie trzeba czekać na nowe inwestycje.

– Jest dużo ludzi, będzie więcej, bo wybudowano +/- 50% planowanych bloków a oprócz planowanych będą też nieplanowane (Lex Deweloper).

– Nadal jest dużo tzw. pierdolnika czyli tirowców i dostawczaków parkujących w jakichś zakamarkach po zakładach, wyrzucających tam śmieci i butelki z moczem albo opony, jakichś bezpańskich wysypisk i ruin. W większości są z dala od bloków, ale góra śmieci przy przedszkolu przy Silnikowej trzyma się mocno na widoku.

– Proces budowy drogi przez deweloperów + odbiory techniczne to droga przez mękę, do tego czasu nie ma śmietników, nie ma sprzątania, nie ma bieżącego utrzymania a potrafi się to ciągnąć przez 2 lata i więcej.

No i tyle. Mam nadzieję, że pomogłem w podjęciu decyzji!